á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
My – dzieci wychowane w latach 90., w szarych blokowiskach – spojrzymy na tę książkę z lekką nutką nostalgii. Nie jest to jednak opowieść o „starych, (...) dobrych czasach” zwłaszcza, że rzeczywistość w niej przedstawiona jest ponura i przygnębiająca.
Poznamy tu raczej historię o mrocznych pragnieniach, które dochodzą do głosu nagle i bez wyraźnego powodu. Po prostu.
Czy w każdym z nas drzemie owa tajemnicza „Inna dusza”? Koniecznie sprawdźcie czy po tej lekturze będziecie znali odpowiedź. AO
"Inna dusza" jest swego rodzaju wariacją na temat tamtej sprawy. Jacek u Orbitowskiego staje się Jędrkiem, Dawid, Darkiem, Dominika ma na imię Dagmara. Jest i narrator Krzysiek Hoppe, kolega Jędrka, postać całkowicie fikcyjną, dzięki któremu poznajemy tę historię, nieoczywistą i nie dającej jednoznacznej odpowiedzi o motywy postępowania. Na najważniejsze pytanie dlaczego, autor nie daje czytelnikowi odpowiedzi.
Zamiast ukoić, wytłumaczyć skąd w tak młodym człowieku wzięło się zło, "Inna dusza" przeraża tym złem, które tak nagle pojawia się w tam młodym chłopaku. Tym bardziej, że Jędrek to chłopak miły i uczynny, ukrywający za maską uprzejmości swoją inną duszą, która zmusza go do zabijania. Ilu takich ludzi jak Jędrek codziennie mijamy na ulicach, spotykamy na klatkach schodowych naszych bloków, pozdrawiając się każdego dnia? Książka Orbitowskiego pozostawia czytelnika z wieloma pytaniami i niedomówieniami, nie przynosząc pociechy.
"Inna dusza" Orbitowskiego jest jak trudna do usunięcia drzazga, pozostaje w czytelniku na długo, jeśli nie na zawsze. Porywa, wciąga, ale i przytłacza szarością, brudem, okrucieństwem i złem, które czai się gdzieś blisko, być może w każdym z nas. Skąd się bierze zło? Wyjaśnienie o innej duszy wymyka się wszelkiej logice i jest niemożliwe do zrozumienia. My łakniemy odpowiedzi, chociażby po to by móc zrzucić na kogoś winę. A może zła i cierpienia które zło powoduje nie da się zrozumieć, usprawiedliwić?
Marta Ciulis-Pyznar
\"Inna dusza\" to powieść którą można analizować od wielu aspektów. Poznajemy trójkę chłopaków, kumpli, mieszkających w Bydgoszczy, (...) w tym szarym, gnuśnym, starym i szarym mieście, gdzie z nudów pije się alkohol w każdej postaci, zakłada w piwnicach siłownie duszne od potu, gdzie każdy egzystuje w zawieszeniu. Ocieramy się o brudne kamienice i chodzimy wzdłuż Brdy, której wody skrywają niejedną tajemnicę. Wchodzimy do domów, a tam... U Krzyśka patrzymy na wiecznie pijanego ojca bełkoczącego naprzemiennie przeprosiny i przekleństwa, u Darka dostajemy miłość rodzinną, u Jędrka zaś doświadczamy czegoś, co trudno zdefiniować. Rodzice chcą dla dziecka wszystkiego, co najlepsze, starają się, mają wszystko, by i syn miał. I chyba to posiadanie sprawia, że Jędrek szuka innych wrażeń. Ma praktyki w cukierni, gdzie p. Wanda odkrywa w nim niebywały talent. Jędrek startuje nawet do konkursu cukierniczego z własnym tortem w kształcie sądu. Jednak Jędrek to chłopak, który ma w sobie kilka osób i kilka dusz, które budzą się w najmniej oczekiwanych momentach. Nagle patrzy na siebie z góry, z perspektywy sufitu i widzi siebie, na dole i widzi kark ofiary i niewiele trzeba by nic nie czuć i stać się obserwatorem zimnego mordu. Nóż miękko dziabie ciało, krew zalewa podłogę, brudzi ubranie, ale... Jędrek zaraz wraca w swoje ciało i zabiera się za sprzątanie, za szorowanie.
I można tę książkę odbierać jako historię Jędrka, albo jako opowieść Krzyśka, który dużo widzi a nic nie mówi. Czuje życie i chce coś w nim osiągnąć lecz sam \"zakleszcza\" się z pijakiem u boku. Jenak \"Inną duszę\" można też czytać jako powieść o ludziach, o mieszkańcach Bydgoszczy, o ich samotności i zagubieniu, o niemożności przebicia głową murów, jakie to miasto pętają. O płazach ludzi bez względu na wiek. Bo płacze nawet Darek, mięśniak. Płacze Krzysiek przełykając twardą grudę w ściśniętym gardle, Płacze Jędrek choć jest zwyrodnialcem...